- Bo nasze mamy właśnie rozmawiają o naszej wielkiej przyjaźni, a ja w głębi duszy czuję, że jesteśmy sobie bliscy.
- Byliśmy - poprawiłam go. - Ty nie znasz mnie, ja nie znam ciebie. Po dzisiejszym dniu wnioskuję, że powinno tak pozostać - uśmiechnęłam się. - Trudno, ludzie się zmieniają czasami na lepsze czasami na gorsze. Niektórym te zmiany się podobają, innym nie, trudno - wzruszyłam ramionami.
- Nie prosiłem się o to. Chciałbym to pamiętać, chciałbym ciebie pamiętać!
- Ale nie pamiętasz. Nic z naszej więzi nie pozostało. Wypaliło się.
Wstałam by wrócić do domu, Nolan jednak przewidział co chcę zrobić i chwycił mnie za dłoń.
- Nie chcę żeby tak zostało.. - Wyszeptał.
- Nie rozumiesz tego? Ja się zmieniłam, nie pamiętasz mnie. Ty się zmieniłeś, nie jesteś już taki sam. Nie jesteś już moją Nelą - wyszeptałam.
- No i co z tego, to nie ma znaczenia. Jestem tu, właśnie teraz, tu, z tobą. Pomóż mi wrócić. Pomóż mi - spojrzał mi głęboko w oczy.
- Nie potrafię - czułam jak łzy napływają mi do oczu.
Nolan powoli zbliżył swoje usta do moich, zahipnotyzowana obserwowałam jego piękne wargi. Pocałuj mnie! Nie, nie, nie! Less co ty robisz!
- Proszę - wyszeptał lekko muskając moje usta.
Nie mogłam nic zrobić, skamieniałam. Nogi wrosły mi w ziemię. Tak nie może być. Nim pomyślałam moja dłoń już wylądowała z głośnym mlaśnięciem na jego policzku.
- Palant - wyszeptałam wymijając go. - Dziwisz się, że nie chcę mieć z tobą nic wspólnego.
Minęłam zainteresowanego Axela na progu.
- Na co się gapisz - wybuchłam.
- Na wielki powrót.
- Nie ma żadnego powrotu - zbolała spojrzałam na Nolana wchodząc do domu.
Zajrzałam do salonu, gdzie dorośli byli już pod wpływem babcinego bimbru, który dostaliśmy na czwartego lipca. Roześmiani wracali do wspomnień z lat liceum.
- Niestety źle się poczułam. Pójdę się już położyć - pocałowałam Jill w policzek cicho wychodząc z pokoju.
W swojej małej sypialni rzuciłam się na moje ogromne dwuosobowe łóżko. Samo w sobie było za duże na tak drobną dziewczynę jak ja, jednak biorąc pod uwagę to jak bardzo się rozpychałam i rozkopywałam w nocy, czasami lądując na podłodze, rodzice postanowili kupić mi idealne łóżko do moich nocnych akrobacji.
Na uszy założyłam malusieńkie słuchawki puszczając smutne piosenki Ellie Goulding. Wyciągnęłam swój gruby pamiętnik, który od razu otworzył się na kolarzu z moich zdjęć z Zoey. Widząc te fotografię, które mają w sobie tyle wspomnień przypomniałam sobie o wielkim pudle z rodzinnymi pamiątkami, które leżało gdzieś na dnie szafy. Znalazłam nasz stary album ze zdjęciami. Schowaliśmy go, gdy aparaty unowocześniono i nie były potrzebne klisze tylko małe karty. Odnalazłam wspólne zdjęcia z Nolanem, na jednym z nich byliśmy goli jak Pan Bóg nas stworzył. Na następnym bawiliśmy się w piaskownicy robiąc podziemny tunel próbując dotknąć się palcami. Tyle wspaniałych wspomnień. Pociągnęłam zawiedziona nosem.
Stronę w pamiętniku zatytułowałam Wielki powrót, powycinałam nasze wspólne zdjęcia w malutkie nic nie znaczące skrawki, przedstawiające zupełnie różne sytuacje.
Do miasta przyjechał Nolan z Jill. Już od samego początku wkurzył mnie swoją obecnością, gdy zachowywał się jakby mnie nie znał. Wielki wypadek, księżunia. Biedny ma amnezję. Może ją sobie głęboko wsadzić. Dobra! Wiem, że to nie jego wina, ale jestem zła! Bardzo zła! Jeden dzień, on się pojawia i wszystko w moim poukładanym życiu wywraca do góry nogami. Dowiedziałam się też, że moja kochana mama była świadoma ich wyjazdu te dziesięć lat temu, a na moich siódmych urodzinach zgrywała idiotkę. Żyć w niewiedzy tyle lat...
A co Nela zrobił dziesięć minut temu? Omal mnie pocałował. Zjawia się zupełnie obcy człowiek i rzuca mi się na usta. Bezczelność. On myśli, że rzucę mu się na szyję, bo wiem, że ma amnezję? Niedoczekanie. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego!
Usłyszałam stłumione pukanie. Rzuciłam zeszyt na podłogę kładąc się na pościeli udając, że śpię.- L?
To Axel.
Poczułam jak łóżko ugina się pod jego ciężarem. Dobiegło mnie kartkowanie mojego pamiętnika. Boże, jak mogłam tak o po prostu zrzucić go na ziemię?
Axel głośno wypuścił powietrze.
- Mała jest zakochana - wyszeptał sam do siebie.
Że ja?! Niech on mnie nie rozśmiesza! Że niby w Nolanie?! Śmieszniejszego żartu nie słyszałam!
- Nie walcz z nim - delikatnie pocałował mnie w głowę.
No dobra, w tym rozdziale złość głównej bohaterki jest trochę usprawiedliwiona. To znaczy nadal nie zgadzam się z tym, jak ta dziewczyna traktuje wszystkich wokół, ale teraz trochę lepiej mogłam ją zrozumieć.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że Nolan chciał ją pocałować, bo mimo amnezji czuł, że łączyła ich kiedyś szczególna więź. Emocje pamięta się lepiej niż wydarzenia. Nie dziwię się, że L nie pozwoliła chłopakowi na takie zachowanie, ale ja na jej miejscu na pewno nie spoliczkowałabym chłopaka.
A Axela bardzo polubiłam w tym rozdziale. To właśnie taki idealny brat.
Pozdrawiam
koszmar-na-jawie
b-u-n-t
O jejciu... Się porobiło...
OdpowiedzUsuńChoć Nolan nie jest niczemu winien, zachowanie Leslie jest zrozumiałe. Jej zwyczajne, uporządkowane życie legło w gruzach wraz z powrotem kochanego Neli. Tyle, że Nela nie jest tym samym człowiekiem, którego dziewczyna znała... Choć główna bohaterka zdaje sobie sprawę z tego, że chłopak nie jest niczemu winien, uczucia wiedzą swoje. Na jej miejscu jednak bardziej bolałoby mnie to, że matka tak długo trzymała całą sprawę w tajemnicy.
Mimo, że zachowanie Nolana było nieodpowiednie, chłopak nie zasłużył na plaskacza. A dlaczego? Proste. Bo przez myśl L przemknęła prośba o ten pocałunek. Czemu tym razem zachciało jej się słuchać rozumu, a nie serca?
Axel ma rację - Leslie się zakochała. Szkoda tylko, że tymczasem to wypiera. Zdaje mi się jednak, że niedługo uświadomi sobie, co w rzeczywistości czuje. Aczkolwiek nie masz pojęcia, jak doskonale rozumiem jej działania i zamęt w sercu.
Fajnie, że będziesz pisać częściej.
Pozdrawiam!
Dobra Nela nie jest niczemu winien ale nie musi sie jej " odrazu rzucac na usta" - to mnie rozwalilo xd - serio.. Ale takiego brata to kazda dziewczyna by chciala miec xd haha
OdpowiedzUsuńNo cieszcze sie, ze bedziesz dodawac co srode i sobote bo takie dlugie czekanie doprowadzalo mnie nie powiem do czego xd, no to dziewczyno pisz, pisz bo jestem strasznie ciekawa co bedzie dalej ;* WENYY :)))
( a i taki maly blad... czemu to takie kr.tkie yyyyh! ;c bede rozpaczac, bo na zlosc to robisz)